00013.
a jednak. nie wytrzymałam . rozryczałam sie przy matce i poraz kolejny opisywałam jej piekło drzemiące w mojej chorej głowie. mówiłam jej o swoich przemyśleniach na temat śmierci. i o innych przejmujących zagadnieniach mojej mrocznej natury. Doszliśmy do wniosku ze potrzebuje pomocy psych i przychologa. Coś czuje ze wpakują we mnie NOWY lek, a stary wywalą. Jeśli chodzi o lekarza to Chciałabym go zmienić. nie mam ochoty się męczyć . nie podrodze nam i kobiec. .. póki co lorafen poszedł w ruch 2,5mh.